Pamiętacie moją przygodę z pędzlami HAKURO?
A konkretnie ze słynnym flat topem H51?
Postanowiłam powiadomić firmę co stało się z ich pędzlem, chciałam w ten sposób w jakiś sposób wpłynąć na poprawę jakości ich pędzli. I muszę przyznać, że zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Firma zachowała się bardzo profesjonalnie- Pani Dominika, z którą miałam przyjemność rozmawiać przeprowadziła szczegółową ankietę poznając tym samym bardzo dogłębnie mój problem. Zapewniła mnie, że HAKURO zmieniło klej stosowany w pędzlach rozwiązując problem odpadających rączek. Wychodzą więc na przeciw oczekiwaniom klienta...
Co zaskoczyło mnie najbardziej otrzymałam od firmy nowy pędzel a w zasadzie pędzle,które miałam przyjemność testować. Całe zdarzenie miało miejsce już ponad miesiąc temu więc zdążyłam sobie wyrobić o nich zdanie. Nie mnie jednak muszę przyznać, że zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. A za takie rozwiązanie sprawy serdecznie dziękuje.
Zacznijmy od już dobrze mi znanego HAKURO H51 zdecydowanie mogę potwierdzić to, że rączka trzyma się świetnie- nic się nie gibie. Jeśli chodzi o włosie jest mięciutkie, miłe w dotyku. Aplikacja podkładu to przyjemność. Wykonany z włosia syntetycznego. Przystępna cena 33 złote. Włosie jest dwukolorowe - nie jest to jednak duo fibre, a końcówki zostały chyba zafarbowane.
Pani Dominika dała mi kilka dobrych rad odnośnie pielęgnacji,które rzeczywiście działają. Chce się z Wami nimi podzielić, a więc pędzel ma bardzo zbite włosie w związku z tym dobrze suszyć go w pozycji stojącej (tak aby pędzel "stał" na włosiu) i właśnie tak go teraz suszę. Muszę też pochwalić się Wam,że znalazłam nowe super zastosowanie dla mojego ukochanego mydła z Alep - sprawuje się świetnie przy czyszczeniu pędzli ! Mam nadzieję,że z jakością pędzla nic się nie zmieni... w razie czego będę Was na bieżąco informować



Dodatkowo Pani Dominika przesłała mi 3 pędzle do makijażu oka. Było mi niezmiernie miło, że dostałam szansę przetestowania innych produktów tej firmy, a tym samym bliższego zapoznania się z jej ofertą.
Niezmiernie przypadł mi do gustu pędzel oznaczony jako H77 jest on przeznaczony do blendowania cieni i spisuje się w tej roli świetnie. Ma idealny kształt i wielkość jest wykonany z włosia naturalnego więc nie jest to zbyt ekologiczne. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona. Dobrze leży w dłoni, ma bardzo przystępną cenę, na stronie producenta kosztuje dokładnie 16,50 zł.


Kolejny pędzel,który miałam okazję używać w ostatnim czasie to H79 pędzel wykonany także z włosia naturalnego tym razem jednak jest ono jasne (zdjęcie robiłam po aplikacji cienia- za co serdecznie przepraszam) służy do aplikacji cieni na całą powiekę i wydaje mi się,że to jedyne zadanie, które jest w stanie spełnić. Jest bowiem bardzo mało precyzyjny. Spisuje się całkiem dobrze, ale uważam, że bez problemu możemy sobie bez niego poradzić. Dobrze leży w dłoni, szybko schnie. Można pochwalić go także za przystępną cenę 16,50 zł ale zdecydowanie bardziej wolałabym zainwestować te pieniądze chociażby w kulkę czy pędzel do rozcierania... no ale co kto woli :)

Dalej testowałam H85 czyli pędzelek do eyelinera. Kosztuje 11 zł jest wygodny w użytkowaniu. Lubię takie ścięte pędzelki a ten pozwala stworzyć cienką i precyzyjną kreskę. Szybko schnie jestem z niego zadowolona i jeśli lubicie ten typ pędzli sądzę, że będziecie zadowoleni. Wykonany z włosia syntetycznego może też służyć do wypełniania brwi.
to zdjęcie jest dowodem na to, że słaby ze mnie fotograf :D
A tak prezentują się wszystkie pędzle do makijażu oka firmy HAKURO, które posiadam:
Zaletą pędzli jest zdecydowanie cena. Mam nadzieję, że nie stanie się z nimi nic złego.
Jeśli jesteście zainteresowani pędzlami tej marki polecam zakupy na stronie producenta:
na allegro ceny są bowiem często zawyżone.
Ja chętnie przetestowałabym jeszcze inne pędzle tej marki- sposób w jaki zostałam potraktowana bardzo mi się podobał i wzbudził moje zaufanie do tej marki.
Teraz jednak zbyt zaszalałam z kosmetycznymi zakupami i będą musiały trochę na mnie poczekać:)
Mam nadzieję, że tym razem posłużą mi dłużej...
fakt, że otrzymałam pędzle od producenta nie ma wpływu na moją recenzję, która zawsze pozostaje obiektywna i oparta na subiektywnych odczuciach. Wasze wrażenia odnośnie danych produktów mogą być inne