Konsystencja:
Bardzo, bardzo kremowa. Ma to swoje wady i zalety. Po pierwsze możemy bez większego problemu uzyskać piękną, gładką kreskę ale też bardzo łatwo nabrać go za dużo. Starałam się oddać to na zdjęciach ale słaby ze mnie fotograf. Nie mniej jednak liczą się chęci :)
Aplikacja:
Do eyelinera nie mamy dodanego aplikatora, musimy liczyć się wiec z koniecznością zakupu pędzelka. Ja do tego celu uzywam swojego sephorowego, skośnego pędzla ale spokojnie catrice wypusciło też pędzel do tego celu. Kosztuje około 8 zł.
Kolor: głęboka, intensywna czerń :)
Trwałość:
pozytywnie mnie pod tym względem zaskoczył. Mam powieki tłuste i wymagające. Nie będe Was oszukiwać, że trzyma się bez najmniejszego szwanku cały dzień, bo nie o to chodzi. To w końcu ma byc prawdziwa i rzetelna recenzja. Zawsze nakładam pod niego bazę pod cienie (aktualnie Joko Virtual - projekt denko) bez uszczerbku trzyma sie jakies hmmm 8 godzin. Potem staje się taki jakby miękki i moze nieznacznie sie odbijać. Musze dodać ze w porównaniu z innymi testowanymi przeze mnie dotychczas linerkami jest i tak bardzo dobrze :) Sami zobaczcie:
od góry:
1. catrice eyeliner w żelu
2. Miss sporty o taki
3. Essence ( o którym pisałam tu klik)
potem w ramach testu zmoczyłam rękę i mocno przetarłam po moich kreseczkach. Efekt? Spójrzcie:
Catrice trzyma się najlepiej :)
PODSUMOWUJĄC:
zalety:
- tani ok 16 zł
- trwały
- łatwość zrobienia kreseczki
- intensywny kolor
- opakowanie (estetyczne, praktyczne)
wady:
- dostępność - w wielu naturach nie ma szafy Catrice
- mało kolorów ( tylko czerń i brąz. A ja pytam gdzie są inne, wiosenne kolorki)
- konieczność zakupu pędzelka (tak wiem czepiam się, ale wiele osób nie ma ochoty na zakup dodatkowych pędzli/aplikatorów i maluje sie dołączonymi)
JEŚLI TYLKO MACIE OKAZJE ZACHĘCAM DO PRZETESTOWANIA
Mój dzienny look z użyciem tego linerka. Wiem, że nie widać najlepiej ale cos tam sie może dopatrzycie :)
No ciekawie wyglada ... ja jako ajlajnerowe beztalencie podziwiam wszystkich, ktorzy umieja sie tego typu wynalazkami poslugiwac :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajna, rzetelna recenzja, bez ściemy i lania wody ;-) liner zachęcający, ale u mnie niestety jak wiesz nie ma Catrice... WHY WHY WHY!? (p.s. jeśli propozycja kupienia ewentualnie jakichś sztuk z Catrice jest aktualna to może niedługo się zgłoszę z listą (może być dłuuuga...):D)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;-)
wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńcodziennie używam eyelinera, kocham ten kosmetyk ;-)
OdpowiedzUsuńPudełeczko wygląda jak tych renomowanych form, MAC czy Bobbi Brown:)
OdpowiedzUsuńKocham różne kolory eveliner'ów. A ten na pewno super kupię, pewnie znajdę go w rossmannie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że zrobiłaś o nim recenzje, bardzo mnie kusi jego zakup, a w ciemno nie chcialam go kupowac. Pozdrawiam i zparaszam do mnie.
OdpowiedzUsuńświetne !
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w konkursie na moim blogu:
http://beauty-fashion-shopping.blogspot.com/2011/03/konkurs-stylowe-butki.html
Ty tu kusisz a wykupili mi wszystkie te eyelinery!:P Musze poczekać teraz na dostawę:/
OdpowiedzUsuńmnie zachęciłaś do zakupu. poszukam w drogeriach
OdpowiedzUsuńmasz śliczny uśmiech!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, a linerek kusi mimo,ze mam żelowego Inglota:)Przekonuje mnie to, że jest taki kremowy:)
OdpowiedzUsuńkurcze faktycznie niezle sie trzyma !
OdpowiedzUsuńFajny blog;Obserwuję i zapraszam do mnie;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dojdzie do Ciebie paczuszka od Astora lada dzień:)
OdpowiedzUsuń