paznokcie pielegnacja kolorówka wlosy makijaze

wtorek, 24 lipca 2012

Jak tanio a skutecznie zadbać o stopy?

Lato w pełni :) Sezon na klapki, sandałki i inne odkryte obuwie trwa. Warto zadbać, żeby nasze stpy w takim wydaniu prezentowały się świetnie... Ja całkiem niedawno odkryłam krem, który zdecydowanie nam to zadanie ułatwi:)


Seria FussWohl jest dostępna tylko w drogeriach Rossman. Wśród produktów firmy znajdziemy wszystko co trzeba aby perfekcyjnie zadbać o stopy: sole, kremy,talki i dezodoranty. Moją uwagę zwrócił ten krem, a że na asortyment tej marki obowiązywała wówczas duża propocja to niezastanawiałam się ani chwili i tak do mojego domu trafił:

INTENSIV CREME z 10% zawartością moczniku

krem zapakowany był orginalnie dodatkowo w kartonowe opakowanie, które niestety zagubiło się w trakcie stosowania produktu :)

Pojemność/ Cena: 75 ml/ 3,99 (cena promocyjna) ok 8 zł w regularnej sprzedaży
Dostępność: Drogerie Rossman
Opakowanie: bijaca po oczach, kolorowa, plastikowa tubka zakończona standardowym w przypadku kremów aplikatorem


Konsystencja/zapach: Biały krem o dość gęstej konsystencji, zapach standardowy dla produktów zawierających mocznik, nieuciązliwy
recenzja na KWC: brak
Skład:

Kilka słów od producenta:
"FUSSWOHL INTENSYWNY KREM do pielęgnacji suchej skóry stóp z gliceryną i woskiem pszczelim, 10% urea. Dzięki połączeniu właściwości gliceryny regulującej gospodarkę wodną skóry oraz wosku pszczelego spękane i nadwyręzone stopy otrzymują intensywną pielegnacje i odzyskują miękkość i spręzystość. Przed nałożeniem preparatu upewnij się czy stopy są czyste i suche. Krem wmasować w szorstkie i zniszczone fragmenty skóry"

Moja opinia:
Dobry produkt za bardzo przystępną cene. Moje stopy były suche i dość szorstkie po kilkukrotnym użyciu tego kremu wyglądały już zupełnie inaczej. Krem zostawia na skórze tłustą warstwe, dlatego najlepiej aplikować go na noc. Przynosi szybkie efekty. Bedzie się spisywał także u osób borykajacych się z problemem pękających pięt - podstunełam go mojej mamie, któa ma własnie taki problem i była z niego tak zadowolona, że poprosiła o zakup opakowania dla niej. Porównywała jego działanie z produktem marki Scholl, który kosztuje dwa razy więcej...

poniedziałek, 23 lipca 2012

Avene TriAcneal czyli moja walka z niedoskonałościami skóry

Moja cera stwarza problemy - z biegiem czasu coraz bardziej się o tym przekonuje
mój główny problem to zanieczyszczenia oraz pojawiajace się co jakiś czas pryszcze
bardzo dobrze działała na mnie seria Effaclar z firmy La Roche Posay ale po zużyciu któregoś z kolei kremu DUO moja skóra zwyczajnie się do nich przyzwyczaiła i cały magiczny efekt znikł. Potem była przygoda z naturalną pielegnacją, ale gdy przekonałam się, że to jednak nie dla mnie postanowiłam wypróbować krem  o którym dużo osób mówiło, pisało i który podobno jest istną perełką...

Avene TriAcneal



Kilka słów od producenta:

"Krem na niedoskonałości skory i zmiany trądzikowe do codziennej pielęgnacji skóry z zaawansowanymi zmianami - zaskórniki, grudki, krosty - w trądziku pospolitym.
Aktywne składniki działają na kilku poziomach:
- Efectiose (0,1%): zmniejsza objawy zapalne
- Retinaldehyd (0,1%): redukuje ilość zaskórników
- Kwas glikolowy (6%): działa złuszczająco
Woda termalna Avene ma działanie kojące i przeciwzapalne.
Pierwszych pozytywnych efektów można oczekiwać po co najmniej 3 tygodniach regularnego używania. Z uwagi na obecność kwasu glikolowego, na początku stosowania stan skóry może ulec przejściowemu pogorszeniu."

Skład:

Water (Aqua), Cetyl Alcohol, Cyclomethicone, Polysorbate 60, Glycolic Acid, Avene Thermal Spring Water (Avene Aqua), Sd Alcohol 39-C (Alcohol Denat), Polymethyl Methacrylate, Sodium Hydroxide, Cetearyl Alcohol, Arginine Hcl, Bht. Ceteareth-33, Dimethiconol, Fragrance (Parfum), Potassium Sorbate Red 33 (CI 17200), Retinal, Undecyl Rhamnoside

Pojemność/ cena: 30 ml / ok 50 zł
Opinia na KWC: TU
Opakowanie: plastikowa tubka zakończona dziubkiem



Konsystencja/zapach: krem o złotawo-żółtym kolorze o specyficznym aczkolwiek słabo wyczuwalnym zapachu, który ulatnia się po aplikacji produktu na twarz

Moja opinia:

Produkt stosowałam przez ponad 3 miesiące*. Na tyle właśnie wystarczyło mi jedno opakowanie. Bez wątpienia krem jest więc wydajny (*aplikowany raz dziennie na całą twarz). Przez pierwszy tydzien nie zauważyłam zupełnie żadnych rezultatów, potem jednak zaczeła się faza wysypu. Nowe krosty pojawiały się na mojej buzi codziennie - całe szczęście znikały dużo szybciej niż zazwyczaj i już po 2-3 dniach nie było po nich najmniejszego śladu. Efekt oczyszczania trwał około miesiąca z tym, ze z dnia na dzień na mojej twarzy pryszczy było mniej. Potem rozpoczął się efekt złuszczania, i ten moment kuracji chyba wspominam najgorzej... Nie pomagały kremy nawilżające, maseczki ani peelingi. Przez jakies dwa tygodnie chodziłam pokryta "suchymi skórkami". I wtedy chyba wygladałam najgorzej. Każdy kosmetyk nałożony na buzie stawał się bardzo widoczny a ja stawałam codziennie rano przed lustrem i w bardzo niecenzuralnych słowach okreslałam moją "radość" z tego co w końcu sama sobie zafundowałam. No ale co nas nie zabije to nas wzmocni... Nie przestałam używać kremu i to była dobra decyzja. Teraz widze dużą różnice w stanie mojej cery. Buzia wyrażnie się wygładziła, nie pojawiają się już podskórne i bardzo bolesne wypryski, mam wrażenie ze rozjaśniły się moje przebarwienia na twarzy... Krem jednak dość kiepsko poradził sobie z zaskórnikami, które nadal mieszkają na moim nosie i ani myślą zmienić lokal :)

Podsumowując:

Jeśli masz zanieczyszczoną cerę i problem z pryszczami a nie boisz się okresu wysypu i wysuszenia skóry to myśle, że warto zainwestować w ten krem :)



 


czwartek, 1 marca 2012

Nie wiem jak Wy, ale ja często przeglądając blogi czy oglądając filmiki dziewczyn pokazujących rożne kosmetyczne pudełka myślałam: "Kurcze dlaczego u nas w Polsce tego nie ma"
Mam wrażenie, że myśli moje i wielu innych dziewczyn zostały "usłyszane" ponieważ w ostatnim czasie na polskim rynku mamy swoisty wysyp różnego rodzaju box-ów.
Musze przyznać, że ostatecznie sama nie wypróbowałam żadnego z nich, bo postanowiłam poczekać i sprawdzić co wymyślą osoby je oferujące. Jak wiecie bez skandalów się nie obyło - mowa o słynnej aferze błyszczykowej, która jakiś czas temu zatrzęsła blogowym światem.
Bardzo ucieszyła mnie zatem wiadomość od pani Agaty, która zaproponowała mi przesłanie wchodzącego właśnie na nasz rodzimy rynek GlossyBox'a.
Zgodziłam się oczywiście bez wahania, dodatkowo otrzymałam zaproszenie na imprezę zorganizowaną z tej okazji, na której niestety nie mogłam być obecna, gdyż do Warszawy w środku tygodnia zupełnie mi nie po drodze... 


Co kryło się w pudełku?

1. LIERAC - balsam do cery odwodnionej Hydra-Chrono+ 15ml
2. MARC JACOBS - Daisy Eau So Fresh  4ml
3. MASAKI MATSUSHIMA - balsam do ciała Masaki Cherry 50ml
4. NUXE - suchy olejek o wielu zastosowaniach Heuile Prodigieuse 10ml
5. RENE FURTERER - szampon Okara protect Color 50 ml


Moje wrażenia:
Ciężko mówić o samych kosmetykach, bo wiadomo potrzeba czasu na to żeby się z nimi "poznać". Jeśli zaś chodzi o samo pudełeczko muszę przyznać, że bardzo podoba mi się jego eleganckie opakowanie i sposób w jaki wszystko jest zapakowane. To wszystko jest jak najbardziej w moim guście. Cieszy mnie szczególnie suchy olejek z NUXE, o którym słyszałam wiele dobrego i zawsze chciałam go wypróbować. Także miniaturka perfum ma urzekające opakowanie. Szczerze mówiąc spodziewałam się jakiegoś kosmetyku z kolorówki, a szampon chroniący kolor nie do końca sprawdzi się na moich nigdy nie farbowanych włosach. Jak dowiedziałam się jednak od pani Agaty późniejsze pudełka mają być bardziej dostosowywane do potrzeb zamawiających a ich zawartość ma być częściowo ustalana na podstawie preferencji podanych w ankiecie - i bardzo dobrze :)

Jeśli jesteście zainteresowane większą ilością informacji zapraszam serdecznie na stronę:

Koszt takiego pudełka to 49 zł miesięcznie (w cenie mamy przesyłkę kurierską). Za tą kwotę otrzymujemy gwarancje otrzymania 5 mini produktów. Musze przyznać, że to spora kwota chociażby jak na studencką kieszeń tym bardziej że daje możliwość zakupienia jakiegoś pełnowymiarowego produktu z drugiej strony daje możliwość zapoznania się z drogimi czasem wręcz ekskluzywnymi produktami, o których często pewnie byśmy nawet nie słyszały. Ale w końcu będzie to indywidualny wybór każdej z nas :)


Dziękuje bardzo pani Agacie przedstawicielce GlossyBox'a, dzięki której miałam możliwość otrzymania pudełka. Pragnę dodać, że fakt ten nie wpłynął na moją ocenę, która jest oparta, jak zwykle na subiektywnych odczuciach...

środa, 29 lutego 2012

Aparatowe rady kropeczkowe cz.2 czyli jeszcze kilka słów o aparacie ortodontycznym

Jednym z najpopularniejszych postów na moim blogu jest nadal notka odnośnie aparatu ortodontycznego i samego przebiegu leczenia, a ja sama dostaje wiele pytań odnośnie tego tematu. Postanowiłam zatem stworzyć kolejny wpis o tej samej tematyce, w którym odpowiem na najczęściej pojawiające się pytanie :

pierwsza część moich wywodów :P na ten temat znajdziecie TU

Jak długo trzeba nosić aparat?
Pamiętajcie, że jest to LECZENIE ortodontyczne w związku z tym nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od wady zgryzu jaką mamy oraz indywidualnych uwarunkowań - zęby jednych ludzi przesuwają się szybciej niż drugich- oraz rodzaju aparatu, który nosimy. Może trwać ono od roku do nawet  
5 lat. Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość 

Czy leczenie ortodontyczne boli?
To również cecha indywidualna, jednych boli bardziej innych mniej. Nie jest to jednak ból nie do zniesienia :) Na początku, tuż po założeniu możliwe są otarcia - ale po kilku dniach wszystko znika :) Potem ból jest możliwy po wizytach kontrolnych. Nie jest to jednak nic strasznego - nie jestem odporna na ból i dałam radę 

Na co zwrócić uwagę przy wyborze ortodonty?
Na cenę wizyt kontrolnych - trzeba się nastawić, że będziemy je odbywać co 4-6 tygodni przez cały czas trwania leczenia. Często w koszt wizyty wliczone są wszelkie ewentualne "drobne naprawy" jak np. przyklejenie odklejonego zamka, zmiana drutu itd. są jednak i tacy ortodonci, u których każde dodatkowe działanie wiąże się z opłata - trzeba być tego świadomym. Warto też rozejrzeć się co oferują ortodonci w okolicy - często na przedmieściach ich oferty są dużo tańsze niż w centrach miast, a nie ukrywajmy że jest to spory wydatek.

Czy masz jakieś rady dla osób które zastanawiają się nad jego założeniem?
Jeśli tylko czujecie potrzebę założenia aparatu bo zwyczajnie nie podoba się Wam Wasz uśmiech i pozwalają Wam na to finanse zróbcie to! Zdecydowanie poprawicie swoją pewność siebie. To prawda, że leczenie jest czasochłonne, kosztowne i bywa uciążliwe (trzeba pamiętać o wizytach, uważać na zęby) ale efekt, który możecie uzyskać jest tego wart


Chcesz być na bieżąco, zapraszam do polubienia mojego profilu na facebooku:

czwartek, 2 lutego 2012

Ulubieńcy - czyli moi faworyci w kategorii RÓŻ

Postanowiłam wprowadzić nową serię postów na swoim blogu dotyczącą ulubionych kosmetyków w poszczególnych kategoriach. Na pierwszy ogień idzie róż, czyli produkt bez którego nie wyobrażam sobie makijażu i którego używam systematycznie podczas codziennego makijażu. 
W mojej kolekcji jest 5 róży, faktycznie rzecz biorąc często używam dwóch z nich i byłabym w stanie ograniczyć się tylko do nich, no ale cóż nałóg...

sleek - sahara
bardzo cenię  markę sleek i niezmiernie żałuje, że nie jest ona dostępna w Polsce przez co nie mamy szansy stanąć przed szafą z ich produktami i wszystko dokładnie przejrzeć. Całe szczęście, że istnieje internet, który daje nam szansę do zapoznania się z ich ofertą i zakupów.
 Opakowanie: bardzo klasyczne, eleganckie i proste. Plastik jest solidny - nie rozkleja się, nie pęka. Napisy mimo czasu nie wytarły się. Posiada lusterko,które pozwala na dokonanie poprawek w ciągu dnia - jeśli ktoś oczywiście czuje taką potrzebę. Nie ma dołączonego aplikatora co może stanowić dla niektórych problem - dla mnie to nie wada ponieważ i tak nigdy nie stosuje dołączonych pędzelków.
Pojemność/cena: na allegro trzeba zapłacić za niego około 30 złotych. Za tą cenę otrzymujemy 8 gram produktu, który z całą pewnością wystarczy nam na baaardzo długo


Jakość: Róż jest bardzo mocno napigmentowany przez co trzeba uważać z jego aplikacją. Przyda się dobry pędzel, który pozwoli ładnie rozetrzeć produkt oraz oczywiście umiar...


kolor: cuuuudowny to odcień rudego idealnie pasuje na jesień. Bardzo, bardzo mi się podoba. Jest w 100% matowy



theBalm hot mama
Opakowanie: niekoniecznie do mnie przemawia,bo raczej wole klasykę, ale wiem że ten styl ma wielu zwolenników. Jest praktyczne - posiada lusterko i jest zapinane na magnes przez co mamy pewność,że nie otworzy się podczas podrózy
pojemość/cena: za 7 gram musimy zapłacić około 50-60 zł. Jest wydajny w związku z tym również wystarczy na długo

Jakość i kolor:
Podobno jest odpowiednikiem słynnego orgazmu z Narsa. Ma ogromną ilość złotych drobinek a odcień przypomina kolor łososiowy. Jest dobrze napigmentowany, ale trudniej nim sobie zrobić krzywdę niż sleekiem. Dodaje twarzy świeżości, bardzo mi się podoba...

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Catrice Infinite Matt czyli kilka słów o podkładzie matującym

Podkład kupiłam z racji zakończenia poprzedniego i deficytu finansowego 
przeczytałam o nim kilka pozytywnych opinii w internecie i postanowiłam wypróbować, chociaż muszę 
przyznać, że mam mieszane uczucia...


ZALETY:
* opakowanie - sprawia, że podkład wygląda bardziej ekskluzywnie. Jest wykonane z solidnego, ciężkiego półmatowego szkła. Jest solidne. Podkład posiada pompkę, dzięki czemu aplikacja jest bardzo higieniczna
* cena- koszt to około 26 zł. Za 30 ml podkładu to,moim zdaniem opłacalny zakup
* efekt po nałożeniu na twarz - daje, ładny półmatowy efekt. Nie jest to płaski widoczny mat. Krycie średnie - przy większych problemach skórnych bez korektora się nie obędzie
* dostępność - do kupienia w Drogeriach Natura
* spory wybór odcieni- choć osoby o bardzo jasnej karnacji mogą mieć problem z wyborem
* konsystencja - kremowa, ładnie stapia się z buzia




WADY:
- brudzi - i to potwornie. Telefon, kołnierzyk wszystko upaprane podkładem (mimo ze aplikuje na niego puder)
-wytrzymałość- nie ma się co łudzić, że wytrzyma tak jak obiecuje producent 18 godzin, baaa on nie wytrzymuje nawet połowy tego czasu. Nie chodzi mi tu o efekt matu bo bez pudru na buzi nie ruszam się z domu, ale o jego krycie i obecność na buzi - jest to pewnie spowodowane tym, ze zwyczajnie się ściera
- ciemnieje na twarzy wiec uwaga bladziochy, bo może spotkać Was niemiła niespodzianka 


podsumowując: nie można powiedzieć ze jest to produkt zły, ale nie jest też idealny, w swojej kategorii cenowej uznałabym go za dość dobry,gdyby nie ścierał się tak szybko z twarzy polubiłabym się z nim dużo bardziej

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Ambasada Piękna - recenzja kosmetyków do włosów kręconych CHI

tak wiem, potwornie zaniedbalam bloga i musze przyznac, ze nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nie bede obiecywac poprawy, bo zbliza sie sesaja i wszyscy studenci oraz absolwenci wiedza,ze to ciezki czas... moge powiedziec jedynie, ze postaram sie pisac czesciej:)

Jakis czas temu dostalam propozycje testowania kosmetykow od Ambasady Piękna, wiekszośc z Was pewnie slyszalo o tym portalu, te ktore nie mialy z nia stycznosci uprzedze ze strona ta oferuje profesjonalne kosmetyki w bardzo atrakcyjnych cenach dodatkowo daje mozliwosc nawiazania wspolpracy i zostania Ambasadorem Piękna :)



ZAINTERESOWANYCH ZAPRASZAM NA STONE www.ambasadapiekna.com

Produkty,ktore dostalam baaaardzo przypadly mi do gustu. Byl to moj pierwszy kontakt z kosmetykami marki CHI i musze przyznac ze bylo to jak najbardziej udane " spotkanie zapoznawcze",
Seria,która miałam przyjemność testować przeznaczona jest do włosów kręconych.
Ponad miesiąc używałam szamponu i regeneracji z tej serii więc mam już wyrobiona opinie na ich temat.


SZAMPON
CHI curl shampoo 355 ml


zdaniem producenta: "Produkt profesjonalny; specjalny szampon do włosów naturalnie kręconych i po trwałej ondulacji o niskim pH. Szampon Curl Preserve System delikatnie myje włosy wygładza i nawilża"
moim zdaniem: ciężko ocenić mi działanie samego szamponu, ponieważ stosowałam go razem z dołączoną do zestawu regeneracją, nie mniej jednak mogę stwierdzić ze dobrze oczyszcza włosy dodatkowo nie wysusza ich. W moim przypadku razem z odzywką widocznie podkreśla skręt

ODŻYWKA
CHI curl treatment- regeneracja do włosów 355 ml


zdaniem producenta: "Produkt profesjonalny, głęboko działająca regeneracja, wspaniale nawilża włosy, wzmacnia je i przywraca odpowiednie nawilżenie. Nadaje włosom wspaniały połysk, ułatwia stylizację. Polecana do włosów naturalnie kręconych jak i po trwałej ondulacji"
moim zdaniem: zdecydowanie nawilża włosy nie obciążając ich przy tym. Pozostawia je miękkie, miłe w dotyku. Po użyciu odżywki włosy nie puszą się, a ich skręt jest podkreślony


*****

Cała seria wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, piękny zapach, który dodatkowo długo utrzymuje się na włosach sprawia że czuje się jak świeżo po wyjściu z salonu fryzjerskiego. Seria nie obciąża włosów, moje włosy są odpowiednio nawilżona a ich skręt jest ładnie podkreślony.
Szkoda ze maja takie same opakowania przez co łatwo można pomylić się używając ich pod prysznicem.
Polecam wszystkim posiadaczkom kręconych i falowanych wlosów

wtorek, 3 stycznia 2012

Sztuczne rzęsy w roli głównej

Kochani w ostatnim czasie bardzo zaniedbałam mojego bloga, notki pojawiały się niezwykle rzadko, ale mogę Was zapewnić, że regularnie odwiedzam wszystkie blogi które obserwuje niestety nie zawsze mam możliwość skomentowania postów.

Dziś kilka słów o sztucznych rzęsach, zacznijmy od tego, że nie zajmuje się makijażem profesjonalnie i dawniej wydawało mi się, że przyklejenie sztucznych rzęs jest niezwykle trudne i zarezerwowane tylko dla makijażystek. Byłam w błędzie - okazuje się, że to całkiem łatwa sprawa. Wystarczy dobry klej 
z własnego doświadczenia wiem, że te dodawane do rzęs zazwyczaj nie spisują się najlepiej. I tu bardzo serdecznie polecam Wam klej DUO, który bez problemu dostaniecie na stoiskach marki Inglot. Kosztuje około 30 złotych jednak wystarczy Wam na bardzo długo i co najważniejsze świetnie się spisuje.


Rzęsy,które dziś Wam pokaże otrzymałam do przetestowania dzięki uprzejmości sklepu internetowego www.kkcenterhk.com
model, który otrzymałam jest dość wyrazisty, więc zwolenniczki delikatnego makijażu mogą nie być zadowolone, nie mniej jednak efekt, który dzięki nim uzyskujemy jest moim zdaniem bardzo ładny.  

 Oto propozycje makijaży z użyciem tych właśnie rzęs, makijaże zostały wykonane na moich koleżankach:






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...