Cały kosmetyczny świat oszalał na punkcie olejku arganowego - jest o nim ostatnio potwornie głośno, a firmy ciągle wypuszczają na rynek nowe serie produktów właśnie z jego udziałem w składzie... Nasza rodzima marka Joanna zrobiła podobnie i tak do drogerii trafił szampon, odżywka oraz maseczka do włosów z serii argan oil. Dziś mowa o tym pierwszym. A więc przed Wami
Szampon z olejkiem arganowym, przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych
(który otrzymałam na spotkaniu blogerek z Warmii i Mazur ):
Cena/pojemność/dostępność: Około 6-7 zł/ 200 ml/ sieci drogerii a także supermarkety
Opakowanie: Klasyczne w przypadku tego typu produktów. Plastikowa butelka, na której producent umieścił podstawowe informacje o produkcie - w sumie nie ma co się na ten temat rozpisywać :)
Obietnica producenta:"Twoje włosy zyskają: witalność i czystość, odżywienie i wzmocnienie, zmysłowy połysk, regenerację zniszczonych partii, ochronę przed puszeniem się"
Działanie: Mam kręcone, a może raczej falowane włosy, które z natury są suche - moje dodatkowo farbowane i poddawane działaniu wysokiej temperatury - więc teoretycznie produkt stworzony dla mnie - osoby posiadającej włosy suche i zniszczone. Byłam do niego bardzo pozytywnie nastawiona. Mała kropla wystarczyła, żeby umyć włosy. Zaraz po spłukaniu moje włosy były potwornie szorstkie i nieprzyjemne w dotyku. Nałożyłam odżywkę z tej samej serii - i co uzyskałam? Żaden szampon jeszcze nigdy tak nie obciążył moich włosów. Były potwornie obciążone, przyklapnięte - wyglądały po prostu źle. Dawałam mu kilka prób - stosowałam z różnymi odżywkami i bez nich - próbowałam myć włosy nim a potem innym szamponem - efekt za każdym razem identyczny czyli zwyczajnie zły. Generalnie żadna z obietnic producenta nie została spełniona, no może poza czystością - bo w końcu je jednak myłam. Nie zauważyłam ani wzmocnienia ani odżywienia a zamiast zmysłowego połysku został mi tępy mat, i włosy nadające się do ponownego umycia. Moje włosy też nie chciały się po nim kręcić, a co gorsza nie były też proste. Posłużył mi jako produkt do prania pędzli. Dobre i to, ale chyba jednak nie o to chodzi... Generalnie nie polecam i sama będę omijać szerokim łukiem.
Opakowanie: Klasyczne w przypadku tego typu produktów. Plastikowa butelka, na której producent umieścił podstawowe informacje o produkcie - w sumie nie ma co się na ten temat rozpisywać :)
Obietnica producenta:"Twoje włosy zyskają: witalność i czystość, odżywienie i wzmocnienie, zmysłowy połysk, regenerację zniszczonych partii, ochronę przed puszeniem się"
Działanie: Mam kręcone, a może raczej falowane włosy, które z natury są suche - moje dodatkowo farbowane i poddawane działaniu wysokiej temperatury - więc teoretycznie produkt stworzony dla mnie - osoby posiadającej włosy suche i zniszczone. Byłam do niego bardzo pozytywnie nastawiona. Mała kropla wystarczyła, żeby umyć włosy. Zaraz po spłukaniu moje włosy były potwornie szorstkie i nieprzyjemne w dotyku. Nałożyłam odżywkę z tej samej serii - i co uzyskałam? Żaden szampon jeszcze nigdy tak nie obciążył moich włosów. Były potwornie obciążone, przyklapnięte - wyglądały po prostu źle. Dawałam mu kilka prób - stosowałam z różnymi odżywkami i bez nich - próbowałam myć włosy nim a potem innym szamponem - efekt za każdym razem identyczny czyli zwyczajnie zły. Generalnie żadna z obietnic producenta nie została spełniona, no może poza czystością - bo w końcu je jednak myłam. Nie zauważyłam ani wzmocnienia ani odżywienia a zamiast zmysłowego połysku został mi tępy mat, i włosy nadające się do ponownego umycia. Moje włosy też nie chciały się po nim kręcić, a co gorsza nie były też proste. Posłużył mi jako produkt do prania pędzli. Dobre i to, ale chyba jednak nie o to chodzi... Generalnie nie polecam i sama będę omijać szerokim łukiem.
tak kuszą tym olejkiem argonowym a tu lipa
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam wrażenie, że już trochę przesadzają i wkładają go dosłownie wszędzie bardzo podkreślając chociaż często jego ilości w składzie są znikome...
Usuńheh na mnie to już działa jak płachta na byka ;) prawdziwy olejek arganowy jest drogi, ale wystarczy kilka kropel żeby zdziałał cuda :O
Usuńdokładnie - mam tak samo - ostatnio widziałam róż z olejkiem arganowym - yyyy przesada?
UsuńJa tam uważam, że olejek arganowy naturalny jest dużo lepszy niż tylko jakiś jego procent w szamponie
OdpowiedzUsuńdokładnie - czysty olejek arganowy też mam - i w takiej wersji ten produkt bardzo lubię. A w szamponie nie dość że nic nie daje to jeszcze dużo zabiera...
UsuńLipa, myjesz włosy a one po wysuszeniu jakby nie umyte...
OdpowiedzUsuńczyli masz dokładnie tak samo jak ja....
UsuńWzięłam go na próbę, obym nie została bez włosów :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie daj znać jak się sprawdzi u Ciebie :)
UsuńU mnie nie robi szkody, ale i szału nie ma. Jak wiesz, moje krótkie włosy nie są teraz wymagające jeśli chodzi o szampon :P
OdpowiedzUsuńno tak Aga na Twoich włosach w sumie teraz przejdzie wszystko...
UsuńNaczytałam się o tej serii wiele róznych opinii, ale chyba przeważają te negatywne, więc odpuszczę sobie
OdpowiedzUsuńtez widziałam wiele negatywnych opinii na jego temat...
UsuńDobrze, że się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńmoże to jest dobry produkt, ale po prostu do innego rodzaju włosów niż twierdzi producent. Co jak co - ale odżywienia to ja nie zauważyłam :)
UsuńOj czytałam już kilka negatywnych recenzji tych produktów. Szału nie ma. Nie kupuję :) Wolę te zwykłe szampony Joanny Naturia do cotygodniowego mocniejszego oczyszczania.
OdpowiedzUsuńno właśnie lepiej postawić na sprawdzony "zwykły" szampon niż eksperymentować z nowościami, które są w sumie chwytem marketingowym i odpowiedzią marki na ogólnie panujący szał na ten właśnie olejek
UsuńTo już wiem co nie trafi do mojej kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńdobra decyzja - przynajmniej jeśli masz takie włosy jak ja
UsuńO tak, u mnie to samo! W dodatku niemiłosiernie swędziała mnie po nim głowa, straszne to było... Raz użyłam i nigdy więcej...
OdpowiedzUsuńu mnie całe szczęście nic takiego nie było - ale uważam ze dobrze zrobiłaś odstawiając go...
UsuńStosowałam maskę z tej serii i również nie polecam. Przetłuszczała włosy mimo, że nie stosowałam jej na całej długości. J?ednocześnie nie zauważyłam efektów
OdpowiedzUsuń