Tak, jestem zakupoholiczką, do tego w pełni świadomą zakupoholiczką...
Tak polecaliście te wszystkie cudeńka z Azji, że nie mogłam się powstrzymać...
I dzięki uprzejmości mojej kochanej Kasi, prowadzącej bloga "What's in my blonde head" udało mi się zrealizować marzenia...
Więc zacznijmy od początku:
1. Skinfood salmon concealer - cena ok.32 zł- pierwsze wrażenie: kremowy, bardzo ładnie stapia się ze skórą, dość dobrze kryje, ogólnie rzecz biorąc jak dotychczas bardzo pozytywnie :)
2.Skinfood peach sake silky finish powder - cena ok. 45 zł- po pierwszym użyciu efekt WOW, moja buzia była tak gładka i miła w dotyku, już jednak widzę, że bez konturowania się nie obędzie... Potestuje i zrobie recenzje porównawczą z Vichy Dermablend
3.The face shop- Black head maseczka peel of -cena 15 zł- postanowiłam zawalczyć z moim wągrami... mam nadzieje, że tym sposobem się uda
4. The face shop - Black head paseczki oczyszczające na nos 7 sztuk - cena 16 zł- kolejny produkt do walki z wągrami... Zamówiłyśmy z Kasią dwa opakowania, jedne to plastry z węglem drugie nie... podzielimy się paseczkami i sprawdzimy,które lepsze:)
Recenzje i więcej zdjęć wkrótce...
Fascynację kosmetykami azjatyckimi uważam za rozpoczętą...
:)
czekamy na recenzje ;)
OdpowiedzUsuńTa maseczka z Face Shop jest moim must have na dzień dzisiejszy. Ja walczę z wągrami już od dawna i nic nie działa...
OdpowiedzUsuńmam puder i maseczkę, korektor w drodze - i przemiły sprzedawca - ogólnie polecam, fajna sprawa - wydaje mi się, że w Azji jest mniej olewające spojrzenie na sprawy kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńod dluzszego czasu zastanawiam sie czy kupic Dermablend czy Skinfood peach sake tak wiec czekam z niecierpliwoscia na porownanie i recenzje reszty produktow :))
OdpowiedzUsuńno wiec czekam na recenzje, tez kupilam korektor pod oczy:)
OdpowiedzUsuńPuder Skin Food mam, a Salmon Concealer i maseczka na wągry (dla mojego lubego, który nie daje mi ich wycisnąć;p) są na mojej liście zakupów w najbliższym czasie ;p Z fotek internetowych widziałam, że maseczka działa, po odklejeniu jest cała naszpikowana wągierkami :D mmmmiodzio ;p
OdpowiedzUsuńKurcze ten korektor 32 zł, a ja myślałam że on jest droższy. W tym sklepiku azjatyckiego cukru ( o ile dobrze pamietam) kosztowal cos ok 60 zł i miałam się na niego pokusić ale stwierdziłam że za drogi interes zeby w ciemno go kupować.
OdpowiedzUsuńa gdzie dziewczyny robicie zakupy?
OdpowiedzUsuńKosmetykoholiczka my kupowałysmy wszystkie produkty u ideaseller_kr na ebay'u. Serdecznie polecam tego sprzedajacego, darmowa wysyłka i paczka doszła w 8 dni:)
OdpowiedzUsuńsuper zakupy, również czekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńhaha ale zbieg okoliczności. Ja właśnie czekam na taka sama paczuszkę. Tylko bez plastrów. Sam korektor, puder i maseczka;) dodatkowo zamówiłam 2 lakiery matowe etude house ;)
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, hihi. :>
Już nie mogę się doczekać recenzji! zapowiada się interesująco
OdpowiedzUsuńHm, dodajemy się do obserwowanych? Masz bardzo fajnego bloga.
Zapraszam do mnie. marlenabaraniecka.blogspot.com
o nie :( znowu ten puder i korektor coraz bardziej się przekonuje że muszę to mieć kolejny wydatek się szykuje XD kupowałyście na ebuy? :>
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa również kilkukrotnie robiłam zakupy z platform aukcyjnych i mogę powiedzieć, że produkty do mnie przyszły i jestem z nich zadowolona. Zresztą jak ja coś kupuję przez internet to najlepiej jak jest możliwość wyboru wysyłki kurierem https://www.sendit.pl/cennik/cenniki-krajowe/inpost bo tak jest po prostu najszybciej.
OdpowiedzUsuń